sobota, 21 grudnia 2013

Zaszłości będące początkiem

Bóg dał, Bóg zabrał; kara to za wszystko, czy przypadek. Ważne jest w tym życiu, moi kochani, aby mieć gdzieś płaszczyznę, do której w każdej chwili będziecie mogli się odwołać, miejsce postoju. Jak pisał Miłosz każdy z nas ma takie miejsce, każdy z nas w chwilach słabości zasługuje na swój 'postój zimowy'. Jednak co w sytuacji kiedy swoisty postój zostaje zakłócony, bestialsko odebrany? Nawiązując do tragedii Kochanowskiego, śmierć jego 'postoju' stała się zwieńczeniem jego poetyckiej twórczości, po śmierci Orszuli, Kochanowski nigdy więcej nie powrócił już do tworzenia. Ból zamykający jego rozdział stał się epilogiem, notabene najbardziej rozpoznawalnym elementem jego spuścizny. Niczym jest w porównaniu do niego, mój ból i smutek, jaki odczuwam po swojej stracie, jednak dzięki temu wydarzeniu, jestem w stanie dostrzec pewną zależność, zrozumieć choć namiastkę cierpienia, jakie przeżywał mistrz. Cierpienie jest solą życia - solą ziemi naszej, naszego fundamentu...


Owa kompozycja Miłosza w genialnym wykonaniu Czesława Mozila

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz